MAŁGORZATA KAROLINA PIEKARSKA

pisarka, dziennikarka, historyczka sztuki – ambasadorka kampanii społecznej WypiszWyczytaj

Recenzje z Biblionetki

Okladka-CzajkiAutorka tej książki ma niesamowite pojęcie o klasie. Bardzo mi się to podoba, bo tak naprawdę parę rzeczy się zgadza, a reszta jest taka jaka powinna być.

Główni bohaterowie, czyli Małgosia, Maciek, Kamila i Czarny Michał, to postaci, naokoło których tak naprawdę toczy się cała historia klasy pani Czajki. Chcesz zobaczyć wymarzoną, zgodną, prawdziwą miłość? Przeczytaj tę książkę jako Małgosia lub Maciek. Chcesz wiedzieć, co się dzieje, gdy egoizm bierze górę nad innymi uczuciami? Poznaj Kamilę. Czyli po prostu… wszystko, co jest ważne dla gimnazjalisty – znajdziesz w tej właśnie książce.

23 stycznia 2005
Autor: ogram
Źródło: Biblionetka

***

Książka pod tytułem „Klasa pani Czajki” opowiada o losach gimnazjalistów, którzy uczęszczają do jednej klasy. Powieść zawiera w sobie wiele morałów i sytuacji z życia codziennego młodych ludzi. Naprawdę warto ją przeczytać.

23 lipca 2005
Autor: kiwi
Źródło: Biblionetka

***

Książkę na pewno warto przeczytać. Gdy ją czytałam to zauważyłam, ze sytuacje, które zostały w niej opisane są bardzo podobne do tych, z którymi spotykam się na co dzień w szkole. „Klasa pani Czajki” bardzo dokładnie obrazuje życie i odczucia dzisiejszych nastolatków. Oceniłam na sześć, bo książkę czyta się bardzo szybko (przeczytałam w dwa dni) i mówi nam ona o normalnych sytuacjach, które przytrafiają nam się każdego dnia… Gorąco polecam.

2008-06-19,
autor: julka11
Źródło: Biblionetka

***

kpcMam silne wrażenie, że pani Piekarska napisała bardziej bajkę niż prawdziwą, z życia wziętą historię o nastolatkach. Jeśli nie potrafi pisać o gimnazjalistach, to mogła się skupić na uczniach ze szkoły podstawowej. Chodzę do trzeciej klasy gimnazjum, więc wiem, o czym mówię.
To historia o Małgosi, Czarnym Michale, Maćku, Kamili, Olku i innych. Czytało się szybko i wystawiłam 5. Mimo tego, że książka ma wiele niedociągnięć i niedopatrzeń, ale to już jest moja prywatna opinia. Młodzież w tej książce jest dziecinna i nadwrażliwa. Czy tacy w istocie jesteśmy? Na pewno nie ludzie, z którymi się na co dzień spotykam. Na pewno nie mamy konfliktów typu koleżanka wzięła mi breloczek, i nie płaczemy z tego powodu. Jednym słowem: jeśli ktoś lubi takie „beztroskie” problemy, niech sięgnie po tę książkę, reszcie nie polecam.

2009-02-19 
Autor: Nieprzenikniona
Źródło: Biblionetka

odpowiedź:

Jednak, Beato, musisz wziąć pod uwagę, że powieść nie opowiada o uczniach tylko trzeciej klasy – którzy, jako szesnastolatki, czują się już bardzo dorośli – lecz akcja jej toczy się przez cały okres nauki bohaterów w gimnazjum, którą to zaczyna się mając lat 13 ; oczywiście, że zdarzają się w tym wieku osoby ponadprzeciętnie dojrzałe, ale spora część -no, właśnie jest dziecinna i nadwrażliwa. Zresztą nawet w przypadku bohaterów „Klasy pani Czajki” nie dotyczy to wszystkich – niektórzy są nad wiek dorośli i mają wcale nie „beztroskie” problemy.
Druga okoliczność, którą trzeba by wziąć pod uwagę, to, że gdy autorka pisała tę książkę (I wydanie ukazało się w roku 2004, a jeszcze wcześniej przez 2 czy 3 lata powieść była publikowana w odcinkach w którymś z młodzieżowych czasopism), reforma oświaty była stosunkową nowością. Dzisiaj, przynajmniej takie mam wrażenie, znaczna część gimnazjalistów po prostu zaczyna się wcześniej czuć dorośle przez sam fakt uczęszczania do nowej szkoły, ale wtedy, na początku, trzynastolatek wyrwany z dawnego otoczenia chyba mniej się różnił psychicznie od swojego rówieśnika – siódmoklasisty – sprzed 10 czy 20 lat, niż od tego dzisiejszego. Nie mówiąc już o tym, że w czasach, kiedy ja miałam 13 czy nawet już prawie 15 lat, ale wciąż byłam uczennicą podstawówki, uważano nas zwyczajnie i po prostu za dzieci, i myśmy sami zaczynali się nazywać młodzieżą dopiero po przekroczeniu tej magicznej granicy 8 klas…
Być może za kolejnych 10 lat gimnazjaliści będą jeszcze doroślejsi? Ale nie wydaje mi się, by z tego powodu trzeba było tę książkę dyskredytować. Dla mnie, przedstawicielki starszego pokolenia, była ona cennym uzupełnieniem własnych obserwacji, jakich dokonuję na co dzień.

2009-02-26 
Autor: dot59
Źródło: Biblionetka

***

„Klasa pani Czajki” powstała jako powieść w odcinkach pisana przez Małgorzatę Piekarską dla „Victora Gimnazjalisty”. Cieszyła się tak dużą popularnością, że autorka zdecydowała się na wydanie je w formie książki.

Akcja rozgrywa się w warszawskim gimnazjum, a bohaterami są uczniowie klasy Ia, nad którymi od początku sprawuje pieczę surowa, ale sprawiedliwa wychowawczyni, pani Barbara Czajka. Pogmatwane losy nastolatków możemy śledzić aż do ukończenia przez nich szkoły. Niemal każdemu gimnazjaliście poświęcony jest odrębny rozdział, co pozwala na zapoznanie się wieloma osobami, często o skrajnie różnych charakterach.

Uważam, że książce wydatnie zaszkodził fakt, iż była wcześniej drukowana w tak krótkich rozdziałach. Nie pozwoliło to na wystarczające zagłębienie się w większość wątków, co sprawiło, że postaci oraz ich problemy wydawały się potraktowane bardzo po macoszemu. Autorka miała niewątpliwie kilka dobrych koncepcji, które mogły zostać rozwinięte w ciekawą fabułę. Obiecujący potencjał dawały niewątpliwie wątki krnąbrnego Czarnego Michała, rozdartej wewnętrznie Kamili czy pozornie wyluzowanej, pozującej na szkolną gwiazdę Kaśki. Niestety, dobre pomysły to nie wszystko i wyznam, że utwór przypominał mi bardziej scenariusz stworzony na potrzeby serialu dla młodzieży niż książkę. Jak dla mnie, w „Klasie pani Czajki” za dużo jest dialogów, a za mało opisów uczuć bohaterów. Bez tego niezwykle trudno było mi ich poznać i zrozumieć.

Kolejnym minusem jest brak autentyczności. W tym czasie, kiedy książka została napisana, sama chodziłam do gimnazjum, więc wiem dobrze, że uczniowie używali tam nieco bardziej soczystych zwrotów niż np. „ja pierniczę”. Naturalnie zdaję sobie sprawę, że w tekstach zamieszczanych w czasopiśmie dla nastolatków nie mogły znaleźć się wulgaryzmy. Jednak sposób wyrażania się gimnazjalistów wpłynął w znacznym stopniu na mój negatywny odbiór tej historii.

Abstrahując od kwestii językowych, muszę pomimo wszystko przyznać, że liczne elementy świata przedstawionego, takie jak ubiór czy rozrywki uczniów, zostały przedstawione wiarygodnie. Ale poza tym trudno mi jest znaleźć w tym utworze jeszcze coś, co mi się spodobało. Poczułam się rozczarowana, bo przeczytałam wiele entuzjastycznych recenzji „Klasy pani Czajki” i spodziewałam się, że jej klimat pozwoli mi chociaż na chwilę przenieść się do lat szkolnych. Szkoda, że mi się to nie udało…

2010-05-03
Autor: Camelia
Źródło: Biblionetka