***
Idziesz po chleb
Jestem rozpalona do czerwoności
W wannie zimna woda,
ale ja nadal płonę
Nie lubisz wierszy
Nie potrzebujesz poezji
Nie potrzebujesz mnie
Choć płonę
Chcesz jeść
Oglądać telewizje
Choć płonę
W przysłowiu o chlebie
Ten 'nasz powszedni’ zastępujesz słowem 'seks’
Bym poczuła się winna?
Bym poczuła się jak zwierze?
Ale czy zwierze płonie,
gdy ta druga połowa jest tak daleko?
(2000)