MAŁGORZATA KAROLINA PIEKARSKA

pisarka, dziennikarka, historyczka sztuki

Kill’em all

Przed laty w “Victorze Gimnazjaliście” (młodszym bracie “Cogito”) pisałam muzyczne teksty pod wspólnym hasłem: “Kasia kocha, Basia nienawidzi”. Podtytuł, który był cytatem z Agnieszki Chylińskiej, brzmiał: “Jeśli kochają cię wszyscy – jesteś żaden”. Teksty były pewną prowokacją. Oto rozmawiały dwie nastolatki, z których jedna jakiegoś artystę kochała, druga nienawidziła. Te wymyślone przeze mnie bohaterki o umownych imionach Kasia i Basia biły się słownie na argumenty. W ten sposób przedstawiałam poglądy zwolenników i przeciwników kontrowersyjnych zagranicznych artystów. Byli wśród nich: Him, Madonna, Marilyn Manson, Robbie Williams, Michael Jackson itd. Kilka tekstów z tej rubryki znalazło się w dziennikarskim archiwum na mojej stronie. Ponieważ link do niej wyskakuje każdemu, kto wpisze nazwę danego wykonawcy, więc liczni fani Hima i Mansona walą tłumami na strony z tekstami, w których Kasia i Basia kłócą się o artystów. Odwiedzający zostawiają czasem ślad swej bytności w Księdze gości. Często pukam się w czoło, czytając to, co jest tam wypisane, ale głupocie polskiego internauty poświęciłam już jedno wzrockowisko (“Nie dla idiotów”, “Cogito” nr 6/2004), więc nie chcę się powtarzać. Wpis, który przypomniał mi Metallikę, pojawił się ostatnio. Jego autorką jest Karola z Sokółki spod Białegostoku, która napisała: “Jestem tak wkurzona, że normalnie nie wiem. A wkurzyły mnie te artykuły o zespołach, gdzie gadają Kasia i Basia. Weszłam w Robbie’ego, Hima i kilka innych. A w tych, w których byłam i które lubię, Basia wypowiadała się… jak jakaś ***. Nie chcem tu pisać obraźliwych rzeczy, ale normalnie ponosi mnie przez nią. NAJCHĘTNIEJ BYM JĄ ZABIŁA!!!!!!!!!!!”.

Gały mi wylazły na wierzch, bo oto ktoś deklaruje, że chce kogoś zabić tylko dlatego, że ten ktoś nie lubi jakiegoś wykonawcy. Pomijam już chęć zabicia osoby nieistniejącej. Bo na szczęście większość inteligentnych czytelników zauważyła, że postacie są wymyślone i są pewnym dziennikarsko-literackim zabiegiem służącym przedstawianiu kontrowersyjnych artystów. Basia istnieje w mojej głowie. Trzeba więc najpierw to mnie zatłuc za to, że bezczelnie wymyśliłam taką Baśkę. Ale… nawet gdyby Basia istniała. To chcieć ją zabić, bo nie lubi Hima? Rany! Bo tak sobie myślę, że gdyby ktoś brał z tej Karoli przykład, to… ja musiałabym… zabić własne dziecko.
Ja uwielbiam Metallikę, mój 11-letni syn nie cierpi! Tak, Karolo! Należy zatłuc szczeniaka! Mówi o Hetfieldzie, że to jęczący szarpidrut. Zabić gnojka! Zabić, póki mały. I do beczki z kiszoną kapustą! Jak niektórzy rodzice w naszym kraju.
Na drugi ogień idzie mój chłop. Nie cierpi Slayera. Hmmm. Do beczki się nie zmieści, bo ma blisko metr dziewięćdziesiąt, więc… pokawałkujemy ciało i do lodówki. Na pół roku powinno starczyć.
Dobrze, że moi rodzice sami umarli. Musiałabym też ich zatłuc. Ojciec nie znosił bitlesów. Matka… za głowę się łapała, słuchając przez drzwi moich płyt. Na TSA nie zostawiła suchej nitki. Twierdziła, że to narkomani.
Pójdźmy dalej… Sąsiad z mojego domu czasem skarży się, że słucham jakichś okropnych rzeczy. Taaa… zakopię dziada pod gruszą w ogródku.
Co tam jeszcze? Mąż mojej przyjaciółki Oli nie lubi Skaldów. Hm… nic, tylko i jego muszę zgładzić z tego świata. Pomysłu nie mam, ale jest jeszcze czas. Może rozjadę go samochodem? Ola będzie wdzięczna. Sama Skaldów lubi. Na pewno mnie poprze, gdy dowie się, jaka była przyczyna. Może zresztą sama to zrobi? W sumie powinna!
No! Po tych czterech trupach należy mi się chyba odpoczynek. Teraz spokojnie będę mogła układać długą listę ludzi, których należy zabić, bo nie lubią jakiegoś artysty, którego ja lubię. Mam tylko cichą nadzieję, że jak swój mord dokończę, a nie daj Boże powędruję za kratki (Choć wątpię! Policja i prokuratura z pewnością zrozumieją, że nie mogłam postąpić inaczej), to Karola życzliwą ręką podeśle mi do ciupy paczkę. Nie tylko z żywnością, ale i z jakimś sprytnym narzędziem zbrodni.
W końcu w ciupie też mogą siedzieć tacy, którzy nie lubią moich ukochanych wykonawców. Więc do dzieła! Zabić! “Kill’em all!”

COGITO 10/2004 (218)

 

Print Friendly, PDF & Email