MAŁGORZATA KAROLINA PIEKARSKA

pisarka, dziennikarka, historyczka sztuki

Recenzja z tu-czytam

loZ życia młodzieży

Kilka lat temu Małgorzata Karolina Piekarska stała się autorką książki dla młodzieży- „Klasa pani Czajki”, pomyślana początkowo jako powieść w odcinkach do jednego z czasopism, stała się wydawniczym hitem i trafiła nawet na listę lektur uzupełniających w gimnazjach. Autorka postanowiła zaprezentować dalsze losy paczki przyjaciół i w „LO-terii” kontynuuje opowieść o znanych już czytelnikom postaciach. Nie zmienia formy, bohaterów ani przesłania, jedyne co odróżnia „LO-terię” od „Klasy pani Czajki” to tło wydarzeń – liceum.

Pary, które swoje pierwsze zauroczenia przeżywały w gimnazjum, teraz, u progu dorosłości, czekają pierwsze kryzysy i nieporozumienia. Konflikty zdarzają się nawet w tych związkach, które budowane były na bazie przyjaźni – i tu Małgorzata Karolina Piekarska kreatywnie podchodzi do banalnego w gruncie rzeczy tematu. Na drodze do szczęścia stają czasem rodzice, którzy z niezrozumiałych względów sprzeciwiają się dzieciom, czasem – nowi potencjalni partnerzy. Zazdrość, brak porozumienia, zbyt bujna wyobraźnia – to wszystko utrudnia młodym ludziom cieszenie się sobą. Bywają i bardziej poważne zmartwienia – liceum to czas inicjacji seksualnej, a to pociąga za sobą inne niż do tej pory rozumienie zdrady.

Związki i międzyludzkie relacje stanowią najważniejszy motyw „LO-terii”. Nie zawsze zresztą chodzi o miłość – liczą się tu również konflikty na linii dzieci – rodzice – od najprostszych codziennych sprzeczek po sytuacje patologiczne. Sporo emocji zapewni autorka odbiorcom za sprawą zemsty i przemocy – nie ma w tej książce taryfy ulgowej dla bohaterów, kilka sytuacji znajdzie tragiczny finał, co jeszcze wzmocni wymowę historii. Tutaj odbiorców traktuje się poważnie, co objawia się rezygnacją z przesłodzonej fikcji. Jasne, że w pewnych momentach Piekarska idealizuje opowieści, na przykład przy odwzorowywaniu bardzo dojrzałych postaw nastolatków, które chcą być ze sobą, lecz przecież to także próba podpowiadania czytelnikom, jak rozwiązywać problemy i jak uczyć się wypracowywania kompromisów.

Powieść składa się z krótkich rozdziałów-odcinków, niepowiązanych ze sobą dodatkową narracją. Autorka skupia się na pojedynczych wydarzeniach, a w ramach kolejnych opowieści stosuje przeskoki czasowe, pokazując sprawy poprzedzające daną sytuację bądź jej konsekwencje. W ten sposób książka przypomina raczej zbiór połączonych ze sobą i wzajemnie zależnych opowiadań niż klasyczną powieść – co jest dobrym rozwiązaniem dla niecierpliwych czytelników. Inna sprawa, że czasem trochę brakuje rozwinięć otwartych na początku książki motywów – ale to już kwestia priorytetów autorki.

Fabularnie gęsta powieść od strony literackiej nie jest zachwycająca. To książka bardziej reportażowa, Piekarska stawia tu na przekazywanie wydarzeń, nie na ich ładne obudowywanie. Gorzej, że książce tej zabrakło korekty – jest w niej wiele literówek, zwykle złośliwych, to jest zmieniających sens wyrazu, błędów ortograficznych (łączna i rozdzielna pisownia „nie”) i interpunkcyjnych. Większość dałoby się wyeliminować po jednym uważnym przeczytaniu. Niby dynamiczna akcja odwraca uwagę od niedoskonałości formy, ale w publikacjach dla młodzieży powinno się szczególnie dbać o przestrzeganie zasad ortografii. Dwa jeszcze przyzwyczajenia autorki mogą razić – jedno to uparcie wstawiane w klauzuli zdań „się”, które brzmi nienaturalnie i zaburza akcenty zdaniowe. Drugie – „bym” zamiast „żebym” – w dialogach młodzieżowych wypada to bardzo zabawnie, jakby postacie siliły się na wygłaszanie swoich kwestii w języku literackim. Sztuczność takiego rozwiązania jest wyraźna.

Niezaprzeczalne atuty tej powieści to wielowątkowość, szybkie tempo i nastawienie na prawdziwe, niewydumane, chociaż czasem wyostrzone, problemy młodzieży. Wyćwiczona w felietonowych dyskusjach z młodymi czytelnikami Małgorzata Karolina Piekarska nie próbuje się odbiorcom podlizać, nie udaje też, że wszystkie zmartwienia wieku dojrzewania znajdą łatwe rozwiązanie. Nie uderza w tony sentymentalne ani moralizatorskie, woli sensację wydobywaną z codzienności, dzięki czemu trafi swoją książką do wszystkich młodych ludzi, którym pozwala samodzielnie myśleć.

Iza Mikrut
29 lipca 2010

źródło: http://tu-czytam.blogspot.com/2010/07/magorzata-karolina-piekarska-lo-teria.html

Print Friendly, PDF & Email