Każdego czasami czeka zmiana w życiu, której nie planował. Takie zmiany nie zawsze wychodzą na dobre. Szczególnie kiedy chodzi o przeprowadzkę, o której zadecydowali rodzice.
Główny bohater książki Kuba, musi zmierzyć się ze zmianą otoczenia. Razem z rodziną przeprowadza się na Saską Kępę. A co łączy się z przeprowadzką? Nowa szkoła, nowi koledzy, nowa okolica. Na początku nic się Kubie nie podoba. Jednak kiedy przypadkowo poznaje Jagodę…
Ku własnemu zaskoczeniu chłopiec odkrywa, że jego życie nigdy nie było tak ciekawe. Od spotkania Jagody akcja nabiera tempa, a wydarzenia toczą się jedno za drugim.
Kuba wstępuje do zastępu harcerskiego „Tropicieli”, nieco później znajduje na strychu tajemnicze pudełko z pocztówkami, aż wreszcie trafia na ślad dawno zapomnianego rodzinnego skarbu. Bohater daje się ponieść przygodzie, która wiąże się z wydarzeniami sprzed kilku lat.
Małgorzata Karolina Piekarska w bardzo przyjemny sposób przypomniała mi czasy dzieciństwa. Odżyły wspomnienia o tym, jak to było należeć do harcerstwa i przeżywać przygody razem z zastępem.
Chociaż autorka napisała „Tropicieli” dla młodszego grona czytelników, to i starsze osoby świetnie wczują się w tę pozycję. Lekka, przygodowa lektura, doskonale oddaje rozterki młodego chłopca, któremu los koniec końców i tak zmajstrował „niespodziankę w spódnicy”*.
Historia Kuby to mnóstwo przygód, zagadka przeszłości i naprawdę świetnie poprowadzona narracja – szczególnie jak na książkę dla młodych czytelników. Autora sprawnie wplata historię o Powstaniu Warszawskim, które odmienia podejście chłopca do harcerstwa i przybliża nie tylko bohaterom książki, ale również czytelnikowi postać Wacława Chodakowskiego – jak się okazuje, dalekiego krewnego autorki. Autorka nie usiłuje ogłupić, a rozwinąć zasób słów swoich odbiorców. Nie upraszcza niczego, nie chce ograniczyć czegokolwiek. Dodatkowym i bardzo znaczącym atutem dla książki są ilustracje Agnieszki Świętek, które dopasowane są akurat do akcji ( w zależności, na której stronie się znajdują ).
Całość to naprawdę niesamowita, zabawna i przyjemna lektura dla młodych czytelników, choć jeśli ktoś należał do harcerstwa, będzie to dla was przyjemny powrót do przeszłości.
*Stwierdzenie zaczęrpnięte z ostatnich stron książki
Autor: Weronika Załucka
Źródło: http://polacyniegesi.qs.pl/recenzja-tropiciele-malgorzata-karolina-piekarska/