W imieniu Muzeum Niepodległości i swoim zapraszam w dniu 20 grudnia na godzinę 12:00 na Galerię Jednego Obiektu do X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej na tzw. pożegnanie z obiektem, którym jest rysunek autorstwa Ludomira Benedyktowicza.
Ludomir Benedyktowicz (1844−1926) należy do artystów, którzy z powstania wyszli mocno okaleczeni nie tylko psychicznie, ale przede wszystkim fizycznie. Marzył żeby zostać malarzem, ale wybrał naukę zawodu leśnika w Zakładzie Praktyk Leśnych w Feliksowie pod Brokiem. Był studentem, gdy wybuchło powstanie i jako student przystąpił do walki. Początkowo był w oddziale Władysława Cichorskiego „Zameczka”, u którego przeszedł szkolenie, a następnie w oddziale Strzelców Celnych, dowodzonym przez Władysława Wilkoszewskiego „Wiriona”. W dniu 14 marca 1863 roku znalazł się w pięcioosobowym patrolu dowodzonym przez Benedykta Teresińskiego, który otrzymał zadanie przejęcia kasy podleśnictwa Udrzyn. Po udanej akcji powstańcy mieli wrócić do miejsca stacjonowania Strzelców Celnych, ale na obrzeżach Broku wpadli w kozacką zasadzkę, w wyniku której młodzieniec stracił obie dłonie. Benedyktowicz musiał pożegnać się z zawodem leśnika, ale… lekarz tchnął w niego nadzieję, że… będzie malarzem. Miejscowy kowal wykonał wg pomysłu Ludomira, obręcz zakładaną na przegub, która dziś znajduje się w zbiorach Muzeum Niepodległości, stanowiąc jeden z ciekawszych eksponatów. Obręcz zawiera specjalny zacisk, służący do mocowania ołówka lub pędzla. To właśnie ten wynalazek ułatwił Benedyktowiczowi zostanie malarzem. Artysta najpierw wstąpił do Klasy Rysunkowej w Warszawie. Pobierał też lekcje w pracowni Wojciecha Gersona. Potem, w 1868 roku, otrzymał stypendium Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych i wyjechał na studia do Monachium. W 1872 roku wrócił do kraju. Jesienią 1873 roku odwiedził Brok. Od powstania minęło już 10 lat. Artysta zmienił się. Miał brodę, a jednak podczas nabożeństwa w miejscowym kościele został rozpoznany. Oskarżony o agitację i buntowanie chłopów został osadzony w X Pawilonie Warszawskiej Cytadeli. To wtedy powstał prezentowany szkic wykonany piórkiem przy użyciu atramenty i zatytułowany Dziewczyna z konwią (wym. 20,5 x 13,3 cm, nr inw. Gr.469). Artysta celnie oddał ruch, odmalował też zmęczenie na twarzy dziewczyny. Podobnych szkiców, wykonanych ołówkiem lub piórkiem na drobnych skrawkach papieru, Benedyktowicz stworzył wiele. Podpisywał je „W cytadeli warszawskiej 1874”. Tak też i podpisany jest szkic znajdujący się w zbiorach Muzeum Niepodległości. Jego autor wolność odzyskał po ośmiu miesiącach śledztwa, na przełomie czerwca i lipca 1874 roku. Został zwolniony z powodu braku dowodów działalności wywrotowej, dostał jednak nakaz opuszczenia na zawsze terytorium Cesarstwa Rosyjskiego.