Kilka miesięcy temu odebrałam e-mail, którego autorka Siostra Zakonna Franciszkanka Służebnica Krzyża spytała mnie, czy może wykorzystać moje teksty z bloga o Siostrze Janie – mojej stryjecznej babci – niewidomej zakonnicy, czyli Zofii Brudzińskiej (córki Leona Brudzińskiego i Marii z Piekarskich – siostry mojego pradziadka Ludwika Piekarskiego). Oczywiście zgodziłam się. I tak weszły one do I tomu publikacji „Znani i nieznani ludzie Lasek”.
Niezwykła to książka. Przede wszystkim prawdziwa.
Autorkami antologii są Franciszkanki Służebnice Krzyża: s. Maria Krystyna Rottenberg i s. Lidia Witkowska. Pierwsza jest z wykształcenia filologiem klasycznym, druga teologiem duchowości, wieloletnią nauczycielką w laskowskich szkołach dla niewidomych. Obydwie głęboko związane z duchowością dzieła Lasek, porwane, jak mówią, przez charyzmatycznych założycieli: matkę Elżbietę Różę Czacką (+1961) i ks. Władysława Korniłowicza (+1946) „Ludzie Lasek” to na pierwszym miejscu niewidome dzieci i młodzież, osoby dorosłe i starsze wiekiem, niosące mężnie w duchu wiary swój krzyż ślepoty fizycznej oraz ci, którzy im służą. Oni są sercem dzieła. Dlatego tom pierwszy otwierają trzy znakomite teksty poświęcone niewidomej matce, która w wymiarze ludzkim jest fundamentem dzieła.
Na kartach tomu drugiego odnajdujemy wiele wybitnych osobistości, duchownych i świeckich, których nazwiska przeszły do historii polski i kościoła, który jest w Polsce: ks. Stefan Wyszyński duchowy syn ks. Korniłowicza, przyszły kardynał Prymas, Sługa Boży, którego beatyfikacji oczekujemy w dniu 7 czerwca 2020 roku, księża Aleksander i Tadeusz Fedorowiczowie, ich przyjaciel profesor Stefan Świeżawski, ks. Jan Zieja, kapelan „Solidarności”, ks. Bronisław Dembowski, wieloletni rektor kościoła św. Marcina, dziś biskup senior diecezji włocławskiej, a Także Tadeusz Mazowiecki, Stanisław Stomma, Zbigniew Herbert. Ich osobowość przyczyniła się do powstania swoistej „Złotej Legendy Lasek”. Niezwykła harmonia różnorodności we wspólnocie ludzi pochodzących z różnych warstw społecznych: arystokracji, ziemian, inteligencji, ludzi prostych, może mniej wykształconych, ale równie oddanych sprawie, której służą. Na łamach tej książki – obu tomów – jawią się nam jako żywy organizm, w którym każdy jest ważny, niezastąpiony, niezależnie od funkcji, jaką pełni.
Moje wspomnienia o Siostrze Janie, a przede wszystkim fragmenty jej wstrząsającego pamiętnika stanowią integralną część tej publikacji.
Na odwrocie okładki tomu I czytamy:
Nigdy nie przekroczyłam progu izdebki matki Elżbiety Róży Czackiej za Jej życia. Widywaliśmy Ją z daleka, kruchą, słabiutką, milczącą lub recytującą różaniec, jakby już nieobecną, a przecież nikt tu w Laskach nie miał wątpliwości, że to Ona jest – w wymiarze ludzkim – fundamentem Dzieła, „które z Boga jest i dla Boga”. W Niej bije serce Matki, mocne serce Lasek.
s. Maria Krystyna Rottenberg FSK
http://www.oficyna-adam.com.pl/index.php?s=karta&id=1571
Na okładce tomu II czytamy:
Osobiście nie znałam Ojca Korniłowicza. Stał mi się szczególnie bliski przez listy pisane do sióstr, i świeckich, do penitentów w ich trudnych doświadczeniach wiary. On delikatnie pokazywał, że dążenie do świętości jest drogą, która się nie kończy. Jest ciągłym poszukiwaniem, odkrywaniem, a przede wszystkim świadczeniem o Bogu, który zachwyca i pociąga. Ojciec rozświetlał drogę innym.
Krocząc laskowymi ścieżkami, czytając świadectwa zawarte w tym tomie ufam, że Czytelnik odkryje również wskazówki dla siebie. Bo wierzyć nie znaczy być doskonałym, nie znaczy również znać odpowiedzi na wszystkie wątpliwości i pytania. Wierzyć, jak zalecał Ojciec, to przede wszystkim znosić ciężar tajemnicy, która rodzi w nas wahania, ale też trwać w nadziei chwalebnego zmartwychwstania. Wtedy życie na pozór szare, zwyczajne, nabiera jasności i bezcennej wartości.
s. Lidia Witkowska FSK