Na spektaklach w domu kultury widzów nie brakuje. I nie tylko dlatego, że bilety są zdecydowanie tańsze niż w teatrach. „Diwa” z Edytą Herbuś czy „Bubloteka” Małgorzaty Karoliny Piekarskiej kilkukrotnie wypełniły salę po brzegi.
Scena w Promie Kultury Saska Kępa działa już od trzech lat. I ma już stałych widzów. Zainteresowanych teatrem nie brakuje, rezerwacje warto robić przynajmniej z dwutygodniowym wyprzedzeniem. – Wiadomo, że Warszawa ma bardzo bogatą ofertę teatralną, ale równolegle aktorzy podejmują własne inicjatywy i chcą je gdzieś pokazać: mam na myśli artystów z dużym dorobkiem i młode talenty – z drugiej strony jesteśmy instytucją, która gwarantuje dostęp do kultury za niewielkie pieniądze, bilet na sztukę kosztuje średnio 20 zł – tłumaczy Maria Juszczyk, dyrektorka Promu i inicjatorka tamtejszej sceny, która wcześniej była zastępcą dyrektora w Teatrze Powszechnym i zajmowała się biurem prasowym w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej.
LUDZIE, KTÓRZY ROZUMIEJĄ TEATR
– Scena jest bardzo profesjonalna, wyposażona w dobre światła i nagłośnienie, widz i aktor odczuwają totalny komfort przebywania w teatrze – mówi Barbara Dziekan, aktorka i pedagog łódzkiej Filmówki.
W marcu na deskach Promu Kultury grała spektakl „Teatr jest kobietą”, jest autorką scenariusza i reżyserii. Muzykę napisał pianista i kompozytor Sławomir Kulpowicz, kostiumy zaprojektowała Lidia Popiel. Bilety kosztowały 15 zł.
– Do spektaklu potrzebne były 84 zmiany światła – żaden problem. Amfiteatralna widownia, garderoby, współpraca z ludźmi, którzy rozumieją teatr – wylicza zalety. – Chwała teatrom publicznym za to, że istnieją. Ale domy kultury to rewelacyjna alternatywa dla aktorów: większość starszych i młodszych nie ma przecież etatów. Odkąd pamiętam, współpracowałam z tymi instytucjami, tak zaczęłam swoją drogę pedagogiczną. Kształcą doskonale w piosence, tańcu, najróżniejszych przejawach twórczości i wiele osób, które trafiają do szkól teatralnych, jest właśnie po warsztatach w domach kultury.
HERBUS, BOGDAŃSKA I SCHEJBAL
– Główne kryterium wyboru: spektakl ma być wartościowy – tłumaczy dyrektor Juszczyk. – Nie jesteśmy sceną repertuarową, więc nie możemy wpisać przedstawienia na stałe do naszego programu, ale jednocześnie daje nam to możliwość prezentowania wielu rozmaitych produkcji teatralnych. Pokazujemy spektakle premierowe jak „Diwa” z Małgorzatą Bogdańską i Edytą Herbuś, „Bublotekę” z Zacharjaszem Muszyńskim i Januszem Leśniewskim czy kwietniowe „Życie: trzy wersje” w reżyserii Jerzego Schejbala. Sięgamy też po spektakle cieszące się dużym powodzeniem w ostatnich latach, np. Teatru Montownia.
Widownia Promu pomieści 150 osób. Ile razy dana sztuka zostanie powtórzona, zależy od frekwencji: średnio to premiera i 2-3 przedstawienia, ale gdy publiczność chce jeszcze – są kolejne daty.
– To nie jest teatr amatorski, nie ma partyzantki: zawodowi aktorzy, ja jestem zawodową pisarką – mówi Małgorzata Karolina Piekarska, autorka scenariusza do „Bubloteki”.
– Spektakl przygotowywaliśmy dla Teatru Rozrywki w Chorzowie, spytaliśmy się, czy w Promie możemy robić próby i tak naprawdę dom stał się współproducentem. Mieszkamy na Saskiej, to jest nasz dom kultury, najbliższa nam scena. Za każdym razem mamy komplet publiczności, po spektaklu podchodzą do nas ludzie teatru zachwyceni miejscem. Basia Dziekan po obejrzeniu spektaklu postanowiła w Promie wystawić swój monodram, którego nie pokazywała od lat.
Prom współpracuje również z Teatrem Polskiego Radia, w każdy ostatni piątek miesiąca organizowane jest słuchowisko z udziałem aktorów, później rozmowa z zaproszonymi gośćmi. Pojawili się już m.in.: Danuta Stenka, Wojciech Pszoniak i Adam Woronowicz.
Spektakle dla rodziców i dzieci przygotowuje grupa Studnia O, która zajmuje się sztuką opowiadania bajek, baśni i mitów przy akompaniamencie nietypowych instrumentów. Jest też cykl „Szkolna sztuka”, dzięki któremu uzdolniona młodzież może się pochwalić talentem.
Barbara Dziekan: – Dom kultury to już nie jest zardzewiały relikt, te miejsca funkcjonują w Polsce na bardzo wysokim poziomie i osobiście bardzo mi na nich zależy. Kto kręci nosem na teatr w domu kultury, jest niedojrzały albo nic z tej kultury nie rozumie.
Katarzyna Bednarczykowna
Najbliższe spektakle w Promie:
„Bubloteka”, środa i czwartek
23 i 24 marca, bilety kosztują 10 zł.
Rezerwacja: promocja@prom-kultury.pl
Prom Kultury Saska Kępa,
ul. Brukselska 23.
Źródło: Gazeta Wyborcza nr 65 dodatek – Co Jest Grane 18-03-2016
http://cojestgrane24.wyborcza.pl/cjg24/1,13,19779647,0,aktorzy-lubia-tu-grac.html