Normalnie szok! Znowu podesłano mi kolejną recenzję Klasy pani Czajki.
KLASA… SAMA W SOBIE
„Klasa pani Czajki” powraca w kolejnym wznowieniu. I znakomicie, że tak się dzieje, bo książka ma szansę trafić do nowego pokolenia gimnazjalistów, gimnazjaliści natomiast otrzymują znakomitą okazję poznania naprawdę wspaniałej lektury idealnie korespondującej z ich codziennością.
Nowy rok, nowa szkoła, nowe przyjaźnie. Nowe problemy. Małgosia, Kamila, Maciek, Kaśka, dwa Michały i inni, w większości wcześniej nieznający się uczniowie spotykają się rozpoczynając naukę w gimnazjum. Pierwsze zawiązujące się sympatie i antypatie dzielą uczniów na grupy, ale przetrwanie trzech wspólnych lat wymagać będzie od nich wiele poświęcenia i konieczności działania razem. Wspólne problemy, uczucia, życie domowe i relacje z rodzicami… Dzieli ich wiele, wiele łączy, ale czy chcą tego czy nie, są na siebie skazani i będą musieli odnaleźć swoje miejsce…
Można powiedzieć, że to powieść o niczym i każdy by się z tym stwierdzeniem zgodził. Można też powiedzieć, że to powieść o wszystkim i także nikt stwierdzeniu temu nie zaprzeczy. Bo rzeczywiście nie ma tu wielkich wydarzeń, które zmieniałyby świat, nie ma też intrygi stanowiącej wątek przewodni. Co zatem jest? Życie. Życie młodzieży i wszystko to, co się z nim wiąże. Opowieści, niby anegdoty z codzienności zamknięte w ramy trzech dzielonych razem lat, spięte wspólną okładką szkoły, które urzekają prawdą, emocjami i realnymi, wcale nie prosto skonstruowanymi postaciami.
Odczucia pewnej serialowości całości są całkiem słuszne. „Klasa…” powstała pierwotnie jako opowiadania na potrzeby „Victora gimnazjalisty”. Książkowe wydanie uzupełniono o nowe opowieści. Każda z nich zaś to jednak część jednej całości składającej się na swoistą powieść. Powieść żywą, przedstawiającą ważną dla młodzieży problematykę, odpowiednie wartości i tematykę atrakcyjną dla tej grupy wiekowej. Do tego napisaną w sposób lekki, łatwy, przyjemny, ale nie pusty.
Nie powinien więc dziwić sukces, jaki stał się tej powieści/zbioru opowiadań udziałem. Wznowienia, tłumaczenie na ukraiński, audiobook, trafienie na listę lektur pewnych szkół czy do podręczników… „Klasa…” znalazła się nawet na liście bestsellerów dla dzieci i młodzieży „Wprost”, jako jedyna polska książka. I to wcale nie przypadkiem. Perypetie jej bohaterów bliskie są i zawsze będą młodym ludziom, starszym przypomną ich własne czasy. Oparcie całości na postaci autentycznej nauczycielki autorki – nauczycielki, jaką z pewnością gdzieś kiedyś miał każdy z nas, surowej, ale sprawiedliwej, którą docenił być może dopiero po latach – dodało całości tylko posmaku realizmu.
Nie pozostaje mi więc nic innego, jak gorąco polecić „Klasę pani Czajki”. To powieść, która z pewnością stanie się klasyką, jaką teraz są książki Niziurskiego czy Makuszyńskiego i tego życzę jej z całego serca.
Michał Lipka
22 stycznia 2016
Źródło: http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/01/22/klasa-pani-czajki-malgorzata-karolina-piekarska/